Spotkanie autorskie z Andrzejem Krywalewiczem, autorem książki „Odra była jak umarła”

Dnia 21.02.2024 w  BiCK w Trzcińsku-Zdroju miało miejsce spotkanie autorskie Andrzeja Krywalewicza historyka publicysty, badacza przeszłości Pomorza Zachodniego, promujące książkę „Odra była jak umarła…”, wydaną przez Muzeum Pamiątek I Armii Wojska Polskiego oraz Dziejów Ziemi Mieszkowickiej w Mieszkowicach a współfinansowaną przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Szczecinie, Powiat Gryfiński i Gminy: Widuchowa, Trzcińsko-Zdrój, Chojna, Mieszkowice, Moryń oraz Stowarzyszenie Wspieramy Kulturę w Mieszkowicach.

W spotkaniu udział wzięli: Burmistrz B. Wróbel, Sekretarz A. Dziedzic, Przew. Rady R. Kowalski, Stefania i Edward Piotrowscy, członkowie Miłośników Ziemi Trzcińskiej  G. Zwoliński, A. Śliwiński, J. Szott, zaproszeni goście oraz mieszkańcy miasta i gminy. Oprócz autora w spotkaniu uczestniczyli również: Beata Woźniak- prowadząca spotkanie, odpowiedzialna za korektę tekstu oraz Michał  Dworczyk Dyrektor Muzeum Pamiątek Pierwszej Armii Wojska Polskiego z Mieszkowic, który pomagał przy zbieraniu materiału.

           Andrzej Krywalewicz w swojej książce uwiecznił 21 opowieści pierwszych powojennych mieszkańców regionu, dokumentując ich losy. Za sprawą relacji  świadków tamtych wydarzeń możemy przenieść się w przeszłość i zobaczyć z jakimi trudami życia codziennego w latach okupacji i po wojnie zetknęli się  na Ziemiach Zachodnich. Książka zawiera także Pamiętnik Wiktora Mielnika żołnierza I Armii Wojska Polskiego, który brał udział w Powstaniu Warszawskim w 1944r. Jest to już kolejna publikacja  ukazująca tragiczne losy Polaków, którzy po burzliwych doświadczeniach wojny i okupacji zamieszkali na ziemi Gryfińskiej. Relacje książkowych bohaterów są wstrząsające. Ukazują piekło totalitaryzmu i czasy ludobójstwa, którym stawiali czoła. Towarzyszyła im trauma przesiedlenia i nadzieja na odnalezienie nowego spokojnego miejsca do życia w północno – zachodniej części Polski.

Było to spotkanie żywe. Przebiegało dynamicznie ponieważ jego uczestnicy zadawali autorowi wiele pytań, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami. Na zakończenie autor przekazał zainteresowanym  publikację: „Odra była jak umarła?” opatrzoną autografem.

(foto: Maciej Molenda)