
W związku z realizacją Programu Przeciwdziałania Przemocy i Przeciwdziałania Uzależnieniom, dnia 29.09.25 w trzcińskiej Bibliotece miały miejsce trzy spotkania warsztatowe dla uczniów klas VI, VII i VIII, które prowadziła psychoterapeutka Kamila Pakosz reprezentująca Dialog Centrum Edukacji i Profilaktyki. Tematem spotkań były: „Memy, shitposty i granice żartu- kiedy śmieszne treści przestają być zabawne ? o przemocy i wykluczeniu w żartach internetowych”.
Czym są memy, shitposty? Ogólnie rzecz ujmując, shitpost to niskiej jakości post/wpis na portalu społecznościowym. Powstał, by wywołać efekt komiczny. Są to obrazki lub memy. Może być także tekst. Cechuje je niska jakość tych publikacji, co jest często częścią żartu. Potocznie używa się również słowa „shitposting” do ogólnego zamieszczania memów. „shitpost” oznacza wpis online stworzony bez większego zastanowienia lub wysiłku, jako mały żart lub do podzielenia się małą opinią. Użycie czasownika „shitposting” oznaczającego publikowanie wszystkiego, co przyjdzie ci do głowy, dla własnej rozrywki lub dla siebie i znajomych. Trenerka pytała młodzież: Co ich bawi w sieci, a co śmieszy? Młodzież odpowiadała. Trenerka uczuliła na kilka ważnych zasad, którymi warto się kierować zamieszczając shitposty w sieci.
Trzeba się starać, by nikogo nie skrzywdzić. Zwracać uwagę, by nie bawić się cudzym kosztem. Ważne jest, żeby mieć dystans do samego siebie i potrafić śmiać się także z siebie. Należy pamiętać, że punkt widzenia zmienia się od punktu „siedzenia”. Wpływają na to doświadczenia, relacje z innymi ludźmi i własna wrażliwość. Każdy człowiek ma inne poczucie humoru. Niewłaściwy żart rani i upokarza. Żeby nie dopuścić do takiej sytuacji trzeba nauczyć się odbierać emocje drugiej osoby. Elementem kończącym warsztaty było zaprojektowanie własnego memu, który nie szkodziłby nikomu.










