
Dnia 4.11.25 miały miejsce kolejne, z jesiennego cyklu, zajęcia w Akademii Malucha. Frekwencja duża. Biblioteka pęka w szwach, bo tylu chętnych ma. Książka to narzędzie do nawiązywania rodzinnych więzi, rozbudzania czytelniczych zainteresowań i ogólnego rozwoju dziecka. Wszyscy siedzą na dywanie, oczekując co się stanie. Najpierw krótkie powitanie, w kole tańcowanie, rytmiczne wierszyków wystukiwanie i…oczekiwanie. Pani pufę postawiła. Na niej budkę położyła.
Któż w niej się chowa? Może mały ptaszek? Albo duża sowa? Kto odgadnie? Kto odpowie? Dzieci budkę oglądały i się zastanawiały. Wieczko się otworzyło i mieszańców budki wyswobodziło. Wiewióreczki tam mieszkały! Z dziećmi się przywitały. Milusie były i do nich się tuliły. Na swej drodze przyjaciół spotykały. Potańczyć też z dziećmi chciały. Za orzeszkami się rozglądały, bo trochę zgłodniały. Dużo orzechów było. Ze skrzynki wyleciały i po sali się rozsypały. Dzieci je zbierały. Do wiaderek wrzucały. Przeszkody rozstawiały: cegły, bloki, jeżyki…Świetnie się zabawiały. Sprawności udoskonalały. Folię na podłodze rozłożyć próbowały. Najpierw nią falowały. Pod folią się chowały. W końcu ją rozłożyły i podłogę zabezpieczyły. Dynie na niej położyły. Sensorycznie się bawiły. Pestki wybierały. W miąższu się zanurzały. Niektóre się brzydziły i do mazi raczek nie wsadziły. Z książeczkami się spotkały i to był koniec zabawy!













































