Dnia 2.12.25 podczas zajęć w Akademii Malucha dzieci odwiedził Święty Mikołaj. Nie było śniegu więc nie przyjechał saniami z reniferami tylko samochodem. Przyjście obwieścił dzwonkami. Miał pastorał nie byle jaki. Na nosie okulary, bo był troszeczkę stary. Biała broda go zdobiła. Miał czapkę i kubrak czerwony taki. Przyszedł strudzony, drogą zmęczony. Na fotelu przysiadł. Dzieci długo nie czekały, zaprosiły Mikołaja do wspólnej zabawy. Tańczyły i piosenkę zaśpiewały: Mikołaj, Mikołaj jedzie samochodem…A ram sam sam…tańcowały i rączkami w rytm muzyki żwawo machały. Wszyscy na gitarach grali, na pianinie wtórowali.
Po tanecznej rozgrzewce Mikołaj rozmowę rozpoczął. Zapytał czy dzieci grzeczne były. One, w odpowiedzi głowami kiwały i się uśmiechały. Na prezenty czekały, ale worków z upominkami nigdzie nie widziały. Mikołaj worki zapodział po drodze. Panie worków szukały. Po chwili dwa przytargały. Mikołaj prezenty rozdawał. Dzieci się do niego zbliżały, na sankach siadały. Zdjęcia z Mikołajem robiły. Niektóre na kolanach Świętego się sadowiły. Na koniec się pożegnały i Mikołajowi rączkami pomachały.
