Odjazdowy Bibliotekarz 2024 i historia rodu van Tresckow…

Dnia 9.06.24 Rynek Miejski wypełnił się ludźmi na swoich dwukołowych pojazdach. Z minuty na minutę było ich coraz więcej. Pogoda była piękna. Słońce delikatnie muskało. Rozpoczęła się rejestracja uczestników rajdu rowerowego. Pomarańczowy kolor kamizelek był widoczny na każdym kroku. Na Rynku pojawił się radiowóz policyjny i i quad OSP z ratownikiem medycznym. Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali rozpoczęcia przejazdu. Ogólnych informacji o przebiegu rajdu udzieliła Dyrektor BiCK R. Brzezińska. Wszystkich zebranych powitał Burmistrz B. Wróbel, życząc dobrej zabawy. Swoją obecność na wydarzeniu potwierdził regionalista, przewodnik, członek Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Trzcińskiej A. Krywalewicz. 131 uczestników podzielono na kilkuosobowe grupy. Wyznaczono kierowników grup. O godz. 11.00, w ustalonym porządku, rajdowicze ruszyli na trasę. Najpierw przejechali ul. 9 Maja, w kierunku Bramy Myśliborskiej, bezpiecznie przekroczyli krajówkę (nr 26), kierując się na Gogolice.Następnie wjechali na leśną ścieżkę prowadzącą do Chełmu Dolnego. Miejscem docelowym, gdzie odbywał się rodzinny piknik była działka nad jeziorem u Sołtysa Chełmu- Wojciecha Kimana.

Gospodarz wspaniale ją przygotował na przyjęcie gości. Została wyposażona w stoły biesiadne. Wszyscy uczestnicy rajdu mogli wygodnie się rozsiąść przy stołach i posilić przygotowanymi specjałami.Były to: gołąbki, zupa gulaszowa, kiełbasa,ciasta, kawa, herbata, woda, soczki, cukierki. Andrzej Krywalewicz wspomniał o ważnych wydarzeniach dotyczących wsi Chełm Dolny i jego mieszkańcach, którzy zapisali się na kartach historii. Dorośli słuchali a dzieci przystąpiły do zabawy. Były konkursy z nagrodami i konkurencje sportowe. Trzeba je było szybko kończyć, bo uczestnikom rajdu zapowiedziano ostatni punkt programu- zwiedzanie XIII-wiecznego kościoła i kaplicy z przewodnikiem A. Krywalewiczem i gospodarzem W. Kimanem. Była to gratka dla miłośników historii naszego regionu- trochę zapomnianej, naszej Małej Ojczyzny. Indywidualnie lub w małych grupkach, rajdowicze udali się w drogę powrotną.