Zakończenie cyklu tematycznego dla uczniów SP o tolerancji ?

Powiększ obraz

Dnia 13 kwietnia 2015 r odbyło się ostatnie spotkanie z cyklu tematycznego o tolerancji wobec innych ludzi, poszanowania ich odmienności, postaw, wyznawanych poglądów. Uczestniczyli w nim uczniowie kl. VI SP w Trzcińsku- Zdroju.

Wcześniej zaplanowana tematyka spotkań została nieco zmodyfikowana ze względu na coraz częściej pojawiające się przykłady braku tolerancji wobec innych ludzi, łamania zasad społecznego współistnienia, nadużywania przemocy wobec słabszych czy pokrzywdzonych przez los.

 Podsumowaniem cyklu o tolerancji i drastycznych przejawach jej braku było spotkanie z autorką książek dla dzieci Renatą Piątkowską i lektorką Malwiną Kożurno, które miało miejsce w Bibliotece, dnia 17 kwietnia 2015 r.

Poświęcone było niezwykłej osobie – Irenie Sendlerowej, która podczas okupacji hitlerowskiej podjęła heroiczną walkę z oprawcą, ratując od zagłady 2500 dzieci żydowskich. W spotkaniu brali w nim udział uczniowie kl. V i VI SP w Trzcińsku- Zdroju.

Uczniowie poznali los żydowskiego dziecka na podstawie fragmentu z książki : ?Wszystkie moje mamy?, opartej na wspomnieniach Szymona Baumana, który będąc dzieckiem przebywał w Getcie. Nie chciał nosić gwiazdy Dawida na ręce, tęsknił za swoim domem, za radiem, za tatą… i nie przeżyłby, gdyby nie spotkał Ireny Sendlerowej (siostry Jolanty), która przekonała mamę, by powierzyła jej swego synka. Ona nie mogła przejść obojętnie wobec potrzebującego człowieka, głównie dziecka, które będąc słabe fizycznie, psychicznie i nie było wstanie zrozumieć zaistniałej sytuacji.

Pani Irena stworzyła siatkę współpracowników- ludzi obdarzonych zaufaniem, zdobywała fałszywe dokumenty dla uratowanych dzieci, poszukiwała rodzin, które mogłyby przygarnąć żydowskie dziecko. Była skrzynką kontaktową między dzieckiem i matką, przekazując dobre wiadomości. Miała świadomość, że po wojnie, rodziny będą poszukiwały dzieci, dlatego wszystkie informacje z ich danymi, przechowywała zamknięte w słoiku zakopane pod jabłonką, na skwerku przed kamienicą (ul. Lekarska 9). Irena Sendler widziała wielu ludzi bardzo okaleczonych, ale w jej snach zawsze pojawiały się bohaterskie, żydowskie mamy, które musiały oddać w nieznane ręce, swoje dzieci (największe skarby), by je ocalić.

Niech w pamięci pozostaną słowa

?Ludzi należy dzielić na dobrych i złych
Rasa, pochodzenie, religia, wykształcenie, majątek
– nie mają żadnego znaczenia.

Tylko to, jakim kto jest człowiekiem.?

Irena Sendlerowa